Mariusz Stępiński nie gra w klubie. Polak wróci do PKO BP Ekstraklasy?


Po skrytykowaniu oprawy kibiców Omonii Nikozja Mariusz Stępiński nie podnosi się z ławki. Sytuacja napastnika wzbudziła zainteresowanie polskich klubów

18 grudnia 2024 Mariusz Stępiński nie gra w klubie. Polak wróci do PKO BP Ekstraklasy?
protathlima.cyprustimes.com

Podczas meczu z Legią Warszawa kibice Omonii Nikozja wywiesili transparent, który głosił wyzwolenie Warszawy przez Armię Czerwoną. Haniebną treść transparentu skrytykował zawodnik Omonii – Mariusz Stępiński, który po swojej wypowiedzi nie podnosi się z ławki. Sytuację chcą wykorzystać polskie kluby, które zainteresowały się napastnikiem. Czas pokaże, czy 29-latek wróci do PKO BP Ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Skandaliczna oprawa kibiców Omonii

28 listopada Omonia Nikozja podejmowała na własnym boisku Legię Warszawa. Przed rozpoczęciem spotkania na trybunie za bramką pojawiła się oprawa o skandalicznej treści: 17 stycznia 1945 Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę – głosił napis na transparencie wywieszonym przez fanatyków gospodarzy. Na stadionie pojawiły się również inne elementy prokomunistyczne – flagi z sierpem i młotem oraz podobizny Che Guevary, Lenina czy Stalina. Prawdą jest, że żołnierze ZSRR pomogli zakończyć niemiecką okupację, lecz zamiast „wyzwolenia”, Polska stała się państwem niesuwerennym, satelickim. Cała sytuacja zyskała rozgłosu medialnego, a głos na ten temat zabrali między innymi prezydent stolicy oraz prezes PZPN.

– W czasie, gdy na rozkaz Putina codziennie spadają bomby na ukraińskie miasta, mordowani są cywile, na meczu Omonia-Legia cypryjscy kibice prowokują oburzającym hasłem o rzekomym „wyzwoleniu” Warszawy przez Sowietów w 1945 roku. To niedopuszczalne. Liczę, że dostaną solidną lekcję na boisku. Na razie jesteśmy na dobrej drodze. A za ten skandaliczny transparent ktoś musi przeprosić. Agresora nie nazywa się wyzwolicielem. Kropka. – napisał na platformie X Rafał Trzaskowski.

– Jestem wzburzony skandalicznym zachowaniem kibiców Omonii Nikozja. Apeluję do naszych partnerów w UEFA o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec autorów prowokacji wymierzonej w nasz kraj. Stanowczo protestuję przeciwko zakłamywaniu historii i obrażaniu Polaków. – to z kolei treść wpisu Cezarego Kuleszy.

Krytyka oprawy nie spodobała się Cypryjczykom

Po spotkaniu z Legią, Mariusz Stępiński – zawodnik Omonii Nikozja – nie zamierzał milczeć. W wywiadzie dla TVP Sport skrytykował oprawę fanów swojej drużyny.

Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony. Ludzie, którzy to zrobili, nie są – moim zdaniem – do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić – stwierdził polski napastnik.

Słowa Polaka nie spodobały się kibicom Omonii, którzy opublikowali oświadczenie na portalu Omonoia.24.com:

– Powiemy to tak otwarcie, jak to tylko możliwe. Panie Stępiński, lekcje historii nie w świecie Omonii. Grasz i rywalizujesz w drużynie, która stoi za pewnymi ideałami i pewnymi wartościami. Niezależnie od pochodzenia i przekonań należy się panu szacunek. Podobnie jak wszystkim zagranicznym piłkarzom, którzy noszą koniczynę na piersi. Zastanawiamy się, od kogo dostał pan pozwolenie na składanie takich oświadczeń. Wzywamy władze Omonii do zajęcia się tą kwestią.

Głos na ten temat zabrał rzecznik prasowy Omonii – Andreas Demetriou:

– Uznajemy jego prawo do wyrażania swoich poglądów – zwłaszcza w kwestii, która dotyczy jego kraju – chociaż nie otrzymał on niezbędnej zgody na udzielenie wywiadu. Z przykrością jednak zauważamy, że kilka jego odniesień do całości wywiadu, a nie tylko do kontrowersyjnej kwestii, było niefortunnych.

Mariusz Stępiński nie podnosi się z ławki. Powód? Krytyka haniebnej oprawy

Po feralnej wypowiedzi polskiego napastnika, Omonia rozegrała już cztery spotkania (trzy w lidze, jedno w LKE). Mariusz Stępiński po meczu z Legią nie zagrał już ani minuty, mimo że wcześniej był ważną częścią drużyny. Czterokrotny reprezentant Polski rozegrał w tym sezonie dziewięć meczów w lidze, sześciokrotnie trafiając do siatki. 29-latek strzelił również cztery bramki w eliminacjach Ligi Konferencji.

Przed wywiadem, w którym Polak skrytykował oprawę swoich kibiców, Stępiński opuścił tylko trzy spotkania (licząc zawieszenie za czerwoną kartkę). Od momentu głośnej wypowiedzi nie podnosi się z ławki. W starciach z Pafos, APOEL-em, Rapidem Wiedeń oraz Ethnikosem Achna, nie dostał ani minuty.

Po meczu z Legią Omonia zmieniła szkoleniowca. Valdasa Dambrauskasa zastąpił Giannis Anastasiou. Tymczasowy trener pracował już wcześniej w Omonii, a Stępiński był (i nadal jest) najlepszym strzelcem zespołu. Trudno więc zrzucić winę za brak gry na względy sportowe. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną odsunięcia 29-latka od gry była wypowiedź krytykująca głoszenie nieprawdziwych informacji.

Mariusz Stępiński wróci do PKO BP Ekstraklasy?

Solidny polski napastnik nie gra w zagranicznym klubie, a za chwilę otwiera się zimowe okno transferowe. Czy to nie brzmi wręcz idealnie dla polskich zespołów? Piotr Koźmiński z Goal.pl poinformował, że zainteresowanie Stępińskim wykazuje Lech Poznań, Raków Częstochowa oraz beniaminek, Motor Lublin. Dziennikarz nie wykluczył również transferu definitywnego.

W kontekście Rakowa od wielu miesięcy wspomina się o braku napastnika gwarantującego regularne zdobywanie bramek. Obecnie najlepszym strzelcem drużyny Marka Papszuna jest Jean Carlos Silva – pięć goli. Natomiast najskuteczniejszym napastnikiem – Jonatan Braut Brunes, który zgromadził cztery trafienia. Jeżeli „Medaliki” chcą powalczyć o mistrzostwo kraju, zakup bramkostrzelnej „dziewiątki” wydaje się niezbędny.

Czas pokaże, czy Stępiński trafi do PKO BP Ekstraklasy. Biorąc pod uwagę fakt, że 29-latek ma w CV kilkadziesiąt występów na poziomie Serie A oraz Ligue 1, Polak powinien być wyróżniającym się zawodnikiem w naszej lidze. Oczywiście PKO BP Ekstraklasa w przeszłości negatywnie weryfikowała podobne przypadki, ale może tym razem Stępiński zanotuje udany powrót? Na razie pozostaje nam z ciekawością przyglądać się jego sytuacji, zarówno boiskowej, jak i transferowej. Następny mecz Omonia Nikozja rozegra w czwartek, 19 grudnia o godzinie 21:00. Rywalem drużyny Stępińskiego będzie bośniacki FK Borac Banja Luka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze